Noc przed odlotem dzięki uprzejmości Zosi spędzamy na Mokotowie. A że Zosia i Monika w Indiach już były, to wieczór upłynął nam na słuchaniu opowieści różnej treści... Zarówno o miejscach bajkowo pięknych, ale także o setkach szczurów zamieszkujących ulice Mumbaju, w którym będziemy już za 24 godziny... Piotrek (absolwent sggw) martwił się o indyjskie krowy, bo podobno dla zdrowia każda krowa powinna być raz dziennie dojona. Nie sądzę, że będziemy w stanie im pomóc..
A teraz ostatni w te wakacje nocleg w czystej pościeli...
Dobranoc
zamiast wstępu
Nasza podróż trwa od 31 lipca do 28 sierpnia 2011.
Zakładany plan podróży przewiduje następujące punkty:
Mumbai - Aurangabad - Elura + Ajanta - Hajadarabad - Hampi - Hospet -Badami - Mysore - Kochi - Munnar - Allepey (Alappuzha) - Nagarhole - Jog Falls - Goa - Pandźim - Mumbai.
Uczestnikami wycieczki oprócz mnie są: Magda (osobista narzeczona - socjopsycholog w służbie stałej), dr Tomek (w Indiach po raz któryś...), AniaD (prawniczka nosząca przy sobie nóż szturmowy), MagdaM (też prawniczka, ale zamiast noża ma Kindla), AniaO (socjolożka, w wolnej chwili producentka filmów) i KubaO (wg którego ekonomia ma ludzką twarz...)..
Czy będziesz wrzucał zajawki/linki do tekstów na facebooku ?
OdpowiedzUsuńSzczury nawiedzały Monikę :) Nas raz nawiedził wielki Karaluch na Goa. Zresztą z Indiami jest jak z porodem...nie pamięta się tego co złe :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam pięknych wrażeń.
Zosia
z tym porodem... nie byłabym taka pewna;)
OdpowiedzUsuńA...